Polacy wstrzymują się ze sprzedażą mieszkań?

sprzedaż mieszkań

Analitycy HRE Investments wskazują, że spada liczba dostępnych do kupienia mieszkań. W dobie wysokiej inflacji i rosnących stawek najmu, wiele osób decyduje się wstrzymać ze sprzedażą nieruchomości. Jakie będą skutki takiej sytuacji?

 

Gdy zaczęła się wojna w Ukrainie i do naszego kraju dotarło ponad milion uchodźców, ceny najmu w całym kraju poszły mocno w górę. Okazało się, że wbrew temu, co mówili niektórzy, wynajmując mieszkanie można wciąż naprawdę dobrze zarobić. Jeśli dodamy do tego wysoką inflację i swoisty konserwatyzm inwestycyjny Polaków, który w momentach zawirowań gospodarczych każe nam inwestować w nieruchomości, jasne okaże się, dlaczego dostępnych do kupienia mieszkań może być teraz mniej.

 

Jest jednak także druga strona medalu. – Osoby spłacające kredyt zaciągnięty na mieszkanie, odczuły bardzo mocno wzrost stóp procentowych i mogą starać się w miarę możliwości wycofywać się ze swoich inwestycji – ocenia Mirosław Wojtas, wspólnik firmy NOTICA. WOJTAS DEVELOPMENT, która realizuje Piękną Warkę. Dotyczy to zwłaszcza osób, które traktowały zakup spekulacyjnie, a nie jako sposób na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych. – W tym drugim przypadku spodziewać się można raczej wymiany mieszkania na tańsze – mniejsze, położone dalej od centrum – takie, którego rata kredytu będzie dla nas mniej dokuczliwa – przewiduje Mirosław Wojtas.

 

Choć na razie jeszcze tego nie widać, jeśli sytuacja gospodarcza się pogorszy, w najbliższym czasie spodziewać się można przepływu mieszkań od osób kupujących je na kredyt do tych, którzy będą próbować ratować swoje oszczędności przed spadkiem wartości pieniądza.

 

DEWELOPERZY TAKŻE OGRANICZAJĄ INWESTYCJE

Zmieniająca się sytuacja gospodarcza nie umknęła uwadze deweloperów. W pierwszym kwartale 2022 ruszyli oni z budową 31 675 mieszkań, czyli ponad 1/5 mniej niż przed rokiem! Wpływ na to miały oczywiście zmiany stóp procentowych, inflacja i rosnące ceny materiałów budowlanych.

 

Efekt może być jednak taki, że za rok czy dwa, braki na rynku mieszkaniowym mogą okazać się bardzo odczuwalne. W końcu średni czas budowy budynku wielorodzinnego wynosi 25,1 miesiąca. Na informacje dotyczące wzrostu czy spadku liczby nowych inwestycji należy więc patrzeć przez pryzmat opóźnienia, z jakim wpływają one na rynek mieszkaniowy.

 

Zdecydowanie mniej odczuwalny jest za to spadek rozpoczęcia nowych inwestycji w sektorze domów jednorodzinnych budowanych przez inwestorów indywidualnych. W pierwszym kwartale tego roku rozpoczęli oni realizację 20 855 domów jednorodzinnych, czyli -5,8% budynków mniej niż przed rokiem).

 

JAK WPŁYNIE TO NA CENY MIESZKAŃ?

Dla osób czekających na obniżki na rynku nieruchomości nie mamy niestety dobrych wiadomości. Rosnące koszty materiałów budowlanych (pisaliśmy już o tym na naszym blogu) sprawiają, że znaczących korekt cen nie można się na razie spodziewać. Jeśli nasza gospodarka wejdzie w recesję, a inflacja wyraźnie spadnie, być może pojawi się szansa, na ustabilizowanie cen nieruchomości na obecnym poziomie (przynajmniej na jakiś czas). Oczywiście przy założeniu, że koszty materiałów budowlanych również się ustabilizują.

 

W przeciwnym razie spodziewać się można raczej dalszego ograniczania liczby nowych inwestycji deweloperskich i poważnych niedoborów na rynku, których skutki odczujemy tak naprawdę za rok, dwa czy trzy.

 

Szukasz mieszkania lub domu? Odwiedź nasze biuro sprzedaży i przekonaj się, jakie warunki oferujemy w Pięknej Warce.